Najważniejszym pojęciem filozoficznym ostatnich trzech stuleci było niewątpliwie pojęcie cogito, podmiotu. Jego oszałamiająca kariera (żeby użyć języka kultury popularnej), wynikała, jak się wydaje, z dwóch powodów: po pierwsze filozofia podmiotu – obnażając głęboką strukturę rozumu albo pracę świadomości – realizowała znakomicie krytyczne zadanie myślenia: walkę z przesądami i dogmatami umysłu; po drugie ta filozofia, wzywając swoich czytelników do podmiotowości albo upodmiotowienia, mogła podjąć się zdania, które przez wiele stuleci było zastrzeżone dla religii: wyzwolenia człowieka, emancypacji ducha, budowy Królestwa Bożego na ziemi. Nie było to zresztą wcale zadanie nowe. Idealizm niemiecki, który dał filozoficzną wykładnię postępu naukowo-technicznego i Rewolucji Francuskiej, przywracał w gruncie rzeczy filozofii cele Platońskiego Państwa.